Zakupiłam słynną czarną sól, która wcale nie jest czarna tylko różowa, ale na pewno jest tą solą o którą mi chodziło. Dzięki niej mogę spokojnie odtworzyć smak jaja wszędzie gdzie tylko jest mi on potrzebny,
a więc zacznijmy od klasyki - czyli pasty jajecznej.
Składniki:
kostka tofu (ok 200 g)
majonez wegański
(przepis już podawałam wielokrotnie,
ale jeśli jeszcze nie masz opanowanej tej sztuki to zapraszam tutaj)
łyżka posiekanego szczypiorku
(nie musi być świeży - ja używam liofilizowanego, bo kiedy kupuje świeży nigdy nie zjadam go do końca zanim się popsuje, a nie lubię wyrzucać jedzenia)
2 łyżeczki musztardy
1 łyżeczka słynnej czarnej soli
1 łyżeczka płatków drożdżowych (można się bez nich obejść, ale naprawdę warto w nie zainwestować, bez problemu kupisz je np. w sklepie evergreen)
pół łyżeczki syropu z agawy ewentualnie sztucznego miodu
pół łyżeczki kurkumy
spora szczypta pieprzu
Przygotowanie:
W szklance mieszamy majonez, musztardę, czarną sól, płatki drożdżowe, syrop z agawy, kurkumę i pieprz,
Kruszymy tofu, zalewamy zawartością szklanki i miksujemy.
Przekładamy do pojemniczków, przechowujemy w lodówce, ja lubię jeść na kanapce z pomidorem.
Prawda, że pachnie jajkiem?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz