Przepis zaczerpnięty z listopadowej Vegi, zinterpretowany po mojemu.
Bułeczki są tak pyszne, że robiłam je już dwa razy i za drugim razem w ilości hurtowej, obdarowując rodziców i nowo nawróconą przyjaciółkę :)
W pracy też zwracają uwagę, zapewne ze względu na swoją specyficzną barwę.
Składniki na 12 bułek:
1 i 3/4 szklanki mąki pszennej,
1 szklanka mąki kukurydzianej
0,5 szklanki kaszki kukurydzianej
200 g pure z dyni (przepis znajdziecie w moich wcześniejszych postach)
100 ml wody
30 g drożdży
50 g pestek dyni
2 łyżki oliwy
2 łyżeczki soli
1 mały strąk ostrej papryki (ja dodałam chili suszone, trochę ostrej i trochę słodkiej papryki)
Przygotowanie:
Zaczyn:
Drożdże mieszamy z 50 ml letniej wody i dwoma łyżkami mąki pszennej, przykrywamy i zostawiamy do wyrośnięcia (ok.15 minut)
Pozostałą mąkę mieszamy z mąką kukurydzianą, kaszą kukurydzianą, pestkami dyni oraz solą.
Następnie dodajemy pure, wyrośnięty zaczyn, oliwę, resztę wody oraz paprykę.
Wyrabiamy ciasto, przekładamy do miski, przykrywamy lnianą ściereczką i zostawiamy na godzinkę do wyrośnięcia w ciepłym miejscu.
Gdy ciasto już wyrośnie formujemy bułeczki, posypujemy je mąką, układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia i wstawiamy najpierw do piekarnika nagrzanego dom 60 stopni na 15 minut, a potem zwiększamy temperaturę do 180 stopni i pieczemy jeszcze przez 20 minut.
Koniecznie próbujemy jeszcze ciepłych, bo takie są najlepsze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz