Kiedy opanowałam już robienie mleka sojowego
postanowiłam zrobić jeszcze jedno podejście do ryżowego,
bo już kiedyś próbowałam je zrobić, ale nie wyszło zbyt dobrze,
w sumie wyszedł z tego gęsty kleik.
Tym razem wybrałam opcję bez gotowania i udało się.
Mleko ryżowe jest specyficzne,
nie nadaje się np. do płatków na śniadanie,
ale w owsiance sprawdza się już bardzo dobrze.
A doprawione drobną wanilii nawet nadaje się do samodzielnego picia,
albo jako dodatek do smoothie.
Myślę, że warto je robić samodzielnie,
bo wychodzi dużo taniej i nie zawiera niepotrzebnych dodatków,
zresztą ja jestem fanką robienia wszystkiego samodzielnie więc zawsze będę was zachęcać do takich działań.
Składniki:
1 szklanka ryżu
4 szklanki wody
odrobina ksylitolu, cukru czy czego tam używacie
odrobina soli
(przyprawianie naprawdę mocno podkręca smak)
Przygotowanie:
Zalewamy ryż na noc czterema szklankami wody,
a rano dokładnie, cierpliwie go blendujemy w tej samej wodzie w w której stał całą noc.
Przelewamy przez gazę, odciskamy i gotowe.
Nie wyrzucamy tego co zostało po produkcji, co w przypadku mleka sojowego nazywamy okarą,
a w przypadku ryżowego nie mam pojęcia jak.
W następnym poście podam wam przepis jak to wykorzystać do zrobienia pysznych ryżowych ciasteczek.
W dzieciństwie nauczono mnie, że jedzenia nie należy wyrzucać
i dlatego bardzo się staram wykorzystywać w kuchni wszystko co mogę.
Dzięki temu czasem powstają ciekawe nowe przepisy,
a mój portfel na pewno też na tym zyskuje.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz