Tak jak pisałam w poprzednim poście, do przygotowania tych ciasteczek wykorzystujemy zmielony ryż , który zostaje nam po przygotowaniu mleka ryżowego.
Ja osobiście lubię wszelakie ryżowe ciasteczka, a te wprost idealnie nadają się do porannej kawy.
Wiem, wiem - niezdrowa, ale jakieś grzechy trzeba mieć.
Kilka ciasteczek i kawa od rana jeszcze nikogo nie zabiła, a uszczęśliwiła na pewno wielu.
To mój mały rytuał.
Składniki:
zmielony ryż otrzymany po zmieleniu jednej szklanki
(dokładnie tyle ile go zostaje po wykonaniu mleka ryżowego w proporcjach jakie podałam tutaj)
szklanka mąki ryżowej
1/4 szklanki oleju
ok. 1/4 szklanki ksylitolu albo cukru
Przygotowanie:
Mieszamy wszystkie składniki, formujemy z nich ciasteczka.
Ja nakładam je łyżką na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia i spłaszczam.
Masa raczej nie nadaje sie do rozwałkowywania i wycinania ciastek foremką.
Pieczemy w 180 stopniach przez ok. 15 minut aż się zarumienią.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz