Ciasto marchewkowe to mój sposób na odświeżenie wspomnień.
Kojarzy mi się z moimi początkami, jeszcze wtedy na wegetariańskiej drodze.
Kiedyś zamawiałam je na deser w green way, jedynym miejscu z wege kuchnią w tamtych czasach.
Każdy się wtedy jeszcze dziwił,
że można zrobić ciasto z marchewki.
Teraz już dla nikogo to nie jest zaskoczeniem,
ciasto wpisało się w kanon,
a wegetariańskie knajpy, zaczęły wprowadzać wegańskie menu
i w każdym mieście zawsze mamy ich kilka do wyboru.
Składniki:
300 g maki
250 g ksylitolu (ew. cukru białego lub brązowego)
300 g marchewek
220 ml oleju
50 gram orzechów włoskich
50 gram orzechów laskowych
3 łyżki siemienia lnianego, zmielonego
(możemy kupić od razu zielone albo zmielić w młynku do kawy, ja zawsze sama miele)
3/4 szklanki ciepłej wody
2 łyżeczki cynamonu
łyżeczka imbiru
łyżeczka soli
1,5 łyżeczki sody
plus jeśli chcemy zrobić krem :
śmietanka kokosowa,
100 g nerkowców
łyżka zmielonego ksylitolu bądź cukru pudru
cynamon do posypania
Przygotowanie:
Marchewkę obieram i ucieram na tartce.
siemię lniane zalewam ciepła woda i odstawiam na kilka minut
siekam orzechy
I w dużej misce łączę wszystkie składniki na ciasto i dokładnie mieszam.
Tortownice smaruje olejem i sypię bułką tartą.
Mogę też pominąć ten krok i po prostu wyłożyć tortownice papierem albo tylko nasmarować olejem, nie sypać bułką kiedy użyję tortownicy silikonowej.
I przelewamy ciasto.
Pieczemy 40 - 45 minut w piekarniku nagrzanym do 180 stopni.
W międzyczasie przygotowujemy krem.
Blendujemy nerkowce ze śmietanka kokosową.
Upieczone ciasto po wystudzeniu smarujemy kremem i sypiemy cynamonem.
Smacznego
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz