piątek, 14 kwietnia 2017

pasta marchewkowa

Marchewki w moim domu są zawsze,
więc jemy je we wszystkich możliwych kombinacjach.
Pasta marchewkowa od zawsze dziwiła moich mięsożernych znajomych
i zachwycała tych roślinożernych,
jeśli jeszcze takiej nie jedliście warto spróbować.

Składniki:

5 raczej sporych marchewek
odrobina oliwy
odrobina soku z cytryny
łyżka sosu sojowego
cynamon
kardamon
kumin
pół łyżeczki wędzonej papryki
łyżeczka słodkiej papryki
pieprz

Przygotowanie:

Marchewki obieramy, przekrajmy na pół, smarujemy oliwą i układamy na papierze do pieczenia.
Pieczemy w 180 stopniach ok. 35 minut przed wyjęciem z piekarnika upewniamy się ze są wystarczająco miękkie.


Upieczone marchewki blendujemy z kilkoma łyżkami oliwy ( 4 powinny wystarczyć)
i wszystkimi przyprawami.


i przekładamy do pudełeczka, przechowujemy w lodówce ( u mnie spokojnie wytrzymuje tydzień, ale to zalezy od tego jaka mamy lodówkę i jaka ustawiamy w niej temperaturę).


Ja najbardziej lubię posypana czarnuszką albo pietruszką.














Brak komentarzy:

Prześlij komentarz