U mnie dobre bułki można dostać tylko w sklepie ekologicznym,
którego nie mam zbytnio po drodze,
więc mogłam je kupować tylko raz w tygodniu, kiedy szłam na sobotnie zakupy.
Teraz kiedy potrafię zrobić je sama,
mogę je jeść kiedy tylko przyjdzie mi ochota.
Składniki:
3 i 1/4 szklanki mąki pszennej
2 łyżki oleju roślinnego
2 łyżki oleju roślinnego
1 łyżka cukru
1 szklanka ciepłej ale nie gorącej wody
opakowanie suchych drożdży
łyżeczka soli
1 szklanka ciepłej ale nie gorącej wody
opakowanie suchych drożdży
łyżeczka soli
Przygotowanie:
Mieszamy drożdże z częścią wody, cukrem i drożdżami.
Odstawiamy na kilka minut (na szczęście moje od razu stały na stolnicy - nie spodziewałam się że aż tak bardzo wyrosną).
Mieszamy z resztą składników i zagniatamy ciasto.
Zagniecione ciasto przekładamy do miski, przykrywamy folią i zostawiamy do wyrośnięcia na 1,5 godziny.
Po tym czasie formujemy bułeczki.
Układamy je już na papierze do pieczenia na blaszkach, przykrywamy ściereczką i zostawiamy jeszcze na godzinkę.
Pieczemy 25 minut w piekarniku nagrzanym do 220 stopni.
Bułeczki wyglądają naprawdę apetycznie, aż chce się odpalić piekarnik.
OdpowiedzUsuń