środa, 21 października 2015

wegańskie jedzenie we Wrocławiu część 1 - Złe mięso i Nalanda

Ostatnio trochę więcej jeździmy po Polsce i zawsze odwiedzamy miejsca z wegańskim jedzeniem. Myślę, że warto wspomnieć o nich także tutaj, 
bo jak się okazuje czasem nawet rodowici Wrocławianie mogą być zaskoczeni istnieniem wegańskiej kawiarni w ich mieście :) Z racji, że Wrocław jest jednym z miast w którym naprawdę jest gdzie zaglądać podzielę wpis o nim na dwie części.

ZŁE MIĘSO




To miejsce chyba mimo wszystko urzekło mnie najbardziej i w ciągu naszego w sumie dwudniowego pobytu zajrzałyśmy tam aż dwa razy. Pierwszy raz zaraz po przyjeździe - chciałyśmy spróbować słynnej wegańskiej pizzy, ale ze niestety byłyśmy tuż przed zamknięciem i pizza już się skończyła musiałyśmy zamówić co innego i nie zawiodłyśmy się.
Wybór padł na tortille, jedna z tempehem, a druga z seitanem.



Do picia jak zwykle napoje które można znaleźć
tylko w wegańskich miejscach, jeden z nich nawet firmowany logo złego mięsa.


Obie były pyszne, ale zdecydowanie bardziej można się było najeść opcją z seitanem, 
z tempehem była dużo lżejsza, więc w zależności czy na dużego czy na małego głodka.

Drugiego dnia już udało nam się dostać wyczekaną pizzę, która zdecydowanie podbiła nasze podniebienia.


My zdecydowałyśmy się na opcję z ziemniakami, wegańskim boczkiem i białym sosem (pizza tygodnia).

I pierwszy raz piłyśmy najlepszą lemoniadę na świecie (teraz będziemy na nią polować w łódzkich lokalach :))




NALANDA

Nalanda nie jest w 100 % wegańska ale jest wegetariańsko - wegańska, wskoczyłyśmy tam na pyszną czekoladę na mleku sojowym.


Klimat tego miejsca też jest wyjątkowy.
Na miejscu można kupić książki dotyczące weganizmu, jogi, medytacji.
Mimo, że byłyśmy tam w poniedziałek przed południem prawie wszystkie stoliki były pozajmowane, co też o czymś świadczy.
Tutaj nie tylko można napić się kawy czy czekolady,  ale też można zamówić ciepłe jedzonko.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz