Mleko kokosowe w sklepie jest dość drogie i zdecydowanie taniej jest je przygotować w domu,
są dwie opcje jak można to zrobić.
Standardowo ta bardziej czasochłonna jest smaczniejsza i chyba tez nieco tańsza.
Pierwsza prosta opcja - szklankę wiórków koksowych zalewamy czterema szklankami wody, zostawiamy do namoczenia na około 4 godziny i miksujemy.
Wiórki możemy przecedzić ale nie musimy, ja wykorzystuję takie mleko do musli, domowej granoli, albo owsianki więc wiórki kokosowe zupełnie tutaj nie przeszkadzają a nawet poprawiają walory smakowe. Jeśli nie zużyjemy całego mleka od razu przechowujemy je w lodówce, ale przed wykorzystaniem trzeba je na nowo podgrzać bo się rozwarstwia, oddziela się tłuszcz.
Po podgrzaniu wszystko wraca do normy.
W przypadku drugiej opcji do przygotowania mleka potrzebujemy świeżego kokosa
(sztuka kosztuje ok 2 - 3 zł w zależności od sklepu wiec wbrew powszechnej opinii nie jest to drogi orzech).
Najpierw wbijamy gwoździa i wlewamy wodę kokosowa do szklanki. Potem przy pomocy noża obieramy orzecha. Ja uderzam ostrą stroną noża w środek kokosa, mocno zdecydowanie cały czas w to samo miejsce i wtedy rozłupuję go na pół i wydłubuję miąższ.
Kroję na mniejsze kosteczki i też zalewam czterema szklankami wody i wodą ze środka kokosa (im więcej ma w środku wody tym jest świeższy), z racji ze miąższ nie jest tak wyschnięty jak wiórki wystarczy jak się pomoczy 2 godziny.
Miksuję i gotowe.
Jedno z moich ulubionych mlek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz